W tej chwili na rynku dostępne są piękne,dojrzałe i tanie pomidory.Aż budzi się chęć,by to słodkie wspomnienie lata zamknąć w słoikach.
Pierwszy na myśli pojawił się keczup,który robiłam w poprzednim roku i który bardzo miło mnie zaskoczył,bo nigdy nie był na liście moich ulubionych sosów.Jednak to jego długie gotowanie,a następnie przecieranie...
Chciałam zrobić coś szybkiego,a jednocześnie nowego.
Po przewertowaniu kilku książek kulinarnych znalazłam w końcu, francuski i prosty w przygotowaniu przepis na dżem z czerwonych pomidorów z kolendrą i cynamonem. "Cusine d'été" znów okazała się pomocna.
Do eksperymentu popchnęła mnie moja słabość do dżemu z zielonych pomidorów.I to było odkrycie,bo dżem z czerwonych pomidorów jest równie zaskakujący.On naprawdę smakuje,jak dżem owocowy.
Taki dżem będzie świetnym dodatkiem do deski serów,kozich i owczych twarożków,czy mięsnych pasztetów.
POMIDOROWY DŻEM Z OWOCAMI KOLENDRY
(4 słoiki o pojemności 324 ml)
2 kg dojrzałych pomidorów1 kg cukru albo cukru żelującego (ja użyłam trzcinowego cukru żelującego bez syntetycznych dodatków i konserwantów)
1,5 dużej cytryny
1 łyżka zgniecionych owoców kolendry
1 łyżeczka cynamonu w pudrze
opcjonalnie 1 papryczka pili-pili lub chili
Zagotować wodę.Pomidory naciąć na krzyż i zanurzyć we wrzątku w celu łatwego obrania skórki.Zwykle wystarcza minuta-dwie,by skórka zaczynała schodzić.Pomidory przekroić na ćwiartki i usunąć nasiona wyciskając je pomiędzy palcami.
Rozdrobnione pomidory umieścić w garnku.Dodać cukier,sok z cytryny,rozgniecione owoce kolendry,cynamon w proszku i opcjonalnie 1 pokrojoną w cienkie paseczki ostrą papryczkę.Całość dobrze wymieszać i pozostawić na całą noc do maceracji.
Następnego dnia garnek umieścić na dużym ogniu i doprowadzić do wrzenia.Nie przykrywać pokrywką. Odszumować z powstałej piany.Zmniejszyć ogień i gotować 40minut (z cukrem żelującym),a do 1 godziny(z cukrem), co jakiś czas mieszając,by zatrzymać powstawanie piany.Na sam koniec można dżem delikatnie zmiksować blenderem.
Dżem jest gotowy,gdy jest lepki na łyżce i gdy kilka kropel wylanych na zimny (schłodzony w lodówce) talerz zastyga prawie natychmiast.
Gorący dżem wlać do wyparzonych słoików.Mocno zakręcić i postawić słoiki do góry dnem na czystej ściereczce.Po schłodzeniu przechowywać w suchym i chłodnym miejscu osłoniętym od światła.
Taki dżem równie dobrze komponuje się z dziczyzną,czy jagnięcymi szaszłykami.
Zachwycona pierwszą wersją rozochociłam się na dalsze próbowanie sił w tworzeniu innych wersji smakowych.
DŻEM Z POMIDORÓW ZE ŚWIEŻĄ BAZYLIĄ I TYMIANKIEM
(2 słoiki o pojemności 324 ml)
1 kg dojrzałych,czerwonych pomidorów500 g trzcinowego cukru żelującego
1 cytryna
5-6 gałązek świeżej bazylii
3 gałązki świeżego tymianku
1 starty ząbek czosnku
1 liść laurowy
pół łyżeczki wędzonego czarnego pieprzu (ale niekoniecznie,miałam pod ręką,to wsypałam:)
opcjonalnie 1 papryczka chili
Wszystkie czynności wykonać,jak w przepisie powyżej.Gotować całość z gałązkami bazylii i tymianku,które wraz z liściem laurowym przed rozlaniem do słoików należy usunąć z dżemu.
A po pełnych pasji testach lubego-słodkoholika,zaskoczył mnie prośbą o dżem z większą ilością czosnku i ostrości.Pomyślałam,że taki na bazie pikantnego chutney'a indyjskiego przypadnie mu do gustu.
Nie pomyliłam się:).
Nie pomyliłam się:).
CHILLI JAM
(2-3 słoiki o pojemności 324 ml)
1 kg dojrzałych,czerwonych pomidorów500 g trzcinowego cukru żelującego
4 ostre papryczki(chilli czy pili-pili)
posiekany i obrany duży kawałek świeżego imbiru (40g-okolo 5 cm długości)
6 ząbków startego czosnku
100 ml octu winnego
1 łyżeczka soli
Nacięte na krzyż pomidory zanurzyć we wrzątku i obrać ze skórki.Owoce w całości wstawić do miski blendera.Dodać starty czosnek,imbir,ostre papryczki i sól.Mieszać aż do uzyskania konsystencji puree.Mieszaninę wlać do garnka.Dodać ocet i cukier.Całość dobrze wymieszać i pozostawić na całą noc do maceracji.
Następnego dnia doprowadzić mieszaninę do wrzenia,zmniejszyć ogień i gotować przez około 1 godzinę.Mieszać często i od czasu usuwać powstałą piane.
Gorący dżem wlać do wyparzonych słoików.Zamknąć i schłodzić.Przechowywać w lodówce do kilku tygodni.
Dodawać do plasterków sera koziego i pieczonego mięsa.
A ja już myślę nad kolejnymi słoikami na przykład z dodatkiem laski wanilii:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz