Uff! Nareszcie po przeprowadzce.
Nadal w Belgii.Uciekliśmy jedynie z centrum miasta na obrzeża.Z apartamentowca do domku z ogródkiem. Wow!Jaki tu błogi spokój.:)...dopóki nie "poczęstujemy" go od czasu do czasu ulubioną muzyką.
Wkrótce wracam do kulinarnego blogowania.A na dzień dobry częstuję Was pintą świeżo wyciśniętego soku z marchwi,ogórka i mięty.
Miłego dnia.
sobota, 28 czerwca 2014
środa, 11 czerwca 2014
Maślankowy szejk z truskawkami i nektarynką
Nie ma nic lepszego na ciepłe i gorące dni,jak orzeźwiający napój.Nie ma co do tego wątpliwości.Dodatkowo,koktajle mleczne wykonane w domu ze świeżych owoców,smakują wyśmienicie.Owoce są równocześnie zdrowym dodatkiem,który naszemu
mlecznemu koktajlowi
nadaje ładny kolor.
Uważam, że koktajl truskawkowy ze schłodzoną maślanką jest idealny,jako dietetyczny i lekkostrawny zastępca mleka. Polecam na ten upał !:)
środa, 30 kwietnia 2014
Moje bakłażanowe Jeruzalem.
Czysty przypadek dziś sprawił,że w końcu utrwaliłam wygląd mojej ulubionej pasty według "Jeruzalem" Yotama Ottolenghi.
Jej
"niewyględny" obraz zawsze powodował odłożenie aparatu na bok...a
przecież jej wyśmienity aromat i smak,tak bardzo rekompensuje
niedoskonałość wyglądu.
Ten dip jest pyszny z jakąś pittą, jako dodatek do ryby, jagnięciny,czy grillowanego mięsa,lub jako samodzielne danie,(jak u mnie dziś :).
Karczochy i świeże zioła w sałatce z Jeruzalem.
Zrównoważona dieta powinna składać się ze zdrowego i zróżnicowanego jedzenia.Ponieważ jednak wiele osób wciąż uważa,że zdrowe jedzenie jest niesmaczne,niejadalne i nudne...oto moja wersja sałatki z ostatnio znów częściej przeglądanej książki Jeruzalem.To danie nie tylko kusi wyglądem i aromatem świeżych ziół,ale jest na dodatek zdrowe,lekkie i smakowite.
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
piątek, 18 kwietnia 2014
A'la tatar z jaj z jajkiem mimoza.
Dlaczego na Wielkanoc jemy jaja?
W zamierzchłych czasach był to jeden z niewielu produktów,które były dostępne na przednówku,a ludzie po zimie potrzebowali przecież odżywczej strawy.Ponadto w tamtym czasie wierzono ,że jaja dają ludziom i ich ciałom siłę np.: po czterdziestodniowym wielkim poście.
Ale jaja miały również bardzo magiczne i symboliczne funkcje i dotąd pozostały symbolem nowego życia i płodności.
W zamierzchłych czasach był to jeden z niewielu produktów,które były dostępne na przednówku,a ludzie po zimie potrzebowali przecież odżywczej strawy.Ponadto w tamtym czasie wierzono ,że jaja dają ludziom i ich ciałom siłę np.: po czterdziestodniowym wielkim poście.
Ale jaja miały również bardzo magiczne i symboliczne funkcje i dotąd pozostały symbolem nowego życia i płodności.
czwartek, 17 kwietnia 2014
Dary wiosny i sok z rabarbaru.
Znów dostało się nam świeżych jarzyn z ogrodu naszych belgijskich znajomych.
Rabarbar,ponieważ zawiera dużo soku,zaraz skończył w wyciskarce do soków z dodatkiem pomarańczy i jabłka.
środa, 9 kwietnia 2014
Śniadaniowa quinoa z awokado i pomarańczą.
Komosa ryżowa od dłuższego już czasu zastępuje mi śniadaniową owsiankę,którą jem coraz rzadziej,od kiedy zrezygnowałam ze spożycia mleka krowiego .
Takie poranne dania,popijane świeżo wyciśniętym sokiem są bardzo smaczne,ale również mega zdrowe.
... a rozpoczynający się dzień,po takiej dawce białka,błonnika ,witamin i dobrego tłuszczu,nie może się nie udać.Poza tym quinoa,która jest pożywna i sycąca, zawiera bardzo mało kalorii.Jest również świetnym zamiennikiem dla będących na diecie bezglutenowej.
Połączenie w tej sałatce awokado,słodkiego groszku,świeżej kolendry i soku z limonki niesie prostotę i orzeźwiający smak kuchni meksykańskiej.
środa, 2 kwietnia 2014
Flamandzkie Tatjespap.Wersja Lux.
Tatjespap, to danie regionalne,spożywane głównie we flamandzkiej części Belgii.
W zależności od regionu i dodatków,które są dodawane do purre (maślanka,masło czy mleko),różnią się również nazewnictwem : patatjespap,tutsepap,keremelkstampers,karnemelkpattatjes,stampers...wymieniać można jeszcze długo.
Danie to było bardzo popularne we Flandrii w czasach ubóstwa i niedostatku,a kiedy nie było co do gara włożyć,taki posiłek był często jedynym pożywnym i smacznym daniem.
Po wielu latach zapomnienia klasyka powróciła na flamandzkie stoły i tatjes można również zamówić w wielu barach ,czy restauracjach w wersji de lux z dodatkiem świeżych,szarych krewetek.
środa, 26 marca 2014
Marchew-ananas-gruszka-trawa cytrynowa.
Świeże soki są łatwo wchłaniane przez organizm i pozwala to,w jak najszybszy sposób uzupełnić nasze braki witaminowe i mineralne.To pozwala również na eksperymenty z szeroką gamą owoców i jarzyn,by przygotowywać zdrowe i jeszcze pyszniejsze soki.Ponadto,w ciągu dnia można użyć dużo więcej warzyw i owoców niż normalnie zjada się na co dzień ,co daje dodatkowy zastrzyk witamin i minerałów.
Nie ma lepszego sposobu na rozpoczęcie dnia,jak budzić się przy świeżo wyciśniętym soku,który jest na dodatek orzeźwiający i energetyzujący.
Smoothie ananas-banane-coco.
Smoothie jest czymś więcej niż zwykłym sokiem.Wykonane jest z naturalnych,całych i świeżych składników,więc wszystkie przeciwutleniacze są w nim zachowane.
Jeszcze do niedawna kupowaliśmy gotowe soki np: "Innocent Drinks" ,które mają bardzo dobry skład,jak na kupne soki.
Jednak,ostatni przemyślany zakup wyciskarki do soków,odrobinę wymusił,szczególnie na mnie, dbanie o świeżą dostawę witamin.Przepis na ten koktajl oparłam głównie na zbliżonym odtworzeniu smaku naszego ulubionego,sklepowego smoothie - pineapples,bananas, coconuts.
Do jego wykonania w domu,potrzebny jest jedynie dobry mikser czy wyciskarka... i już mamy naturalnie słodki i egzotyczny koktajl.
piątek, 21 marca 2014
Mus czekoladowy (RAW)
Bardzo lubię musy na bazie ciemnej czekolady,ale najczęściej w wersji standardowej zawierają,jak dla mnie zbyt dużo cukru.
Ostatnio,przez tygodniową ,(niewymuszoną ) dietę, opartą prawie w 80% na surowiźnie,zachwyciłam się musem witariańskim wykonanym z owoców awokado,banana i kakao w proszku.
Taki mus,nie dość,że jest prosty w wykonaniu,to na dodatek zdrowszy.Awokado,które jest tu nośnikiem dobrego tłuszczu powinno być ,jak najbardziej dojrzałe.Takie nienasycone tłuszcze są dobre dla serca i naczyń krwionośnych.Są również odżywcze dla naszych włosów i paznokci.
Dodatek banana (również bardzo dojrzałego) wypełnia lukę pożądanej słodyczy.Ciemne kakao zawiera sporą ilość witamin,minerałów i enzymów,jednak mniej składników odżywczych niż to surowe,nieprzetworzone,które zawiera również chrom,mangan,miedź,cynk i witaminę C. Ja już jestem w fazie podmieniania ciemnego na pełne surowe.
Innymi słowy: deser który można jeść bez poczucia winy.W każdym razie ja.:)
Ostatnio,przez tygodniową ,(niewymuszoną ) dietę, opartą prawie w 80% na surowiźnie,zachwyciłam się musem witariańskim wykonanym z owoców awokado,banana i kakao w proszku.
Taki mus,nie dość,że jest prosty w wykonaniu,to na dodatek zdrowszy.Awokado,które jest tu nośnikiem dobrego tłuszczu powinno być ,jak najbardziej dojrzałe.Takie nienasycone tłuszcze są dobre dla serca i naczyń krwionośnych.Są również odżywcze dla naszych włosów i paznokci.
Dodatek banana (również bardzo dojrzałego) wypełnia lukę pożądanej słodyczy.Ciemne kakao zawiera sporą ilość witamin,minerałów i enzymów,jednak mniej składników odżywczych niż to surowe,nieprzetworzone,które zawiera również chrom,mangan,miedź,cynk i witaminę C. Ja już jestem w fazie podmieniania ciemnego na pełne surowe.
Innymi słowy: deser który można jeść bez poczucia winy.W każdym razie ja.:)
czwartek, 13 marca 2014
Aromatyczna surówka z kolorowej marchwi.
Marchewka wcale nie musi być pomarańczowa!
Popularną obecnie barwę zawdzięczamy wielbicielom monarchii holenderskiej,ponieważ to holenderscy ogrodnicy z powodu patriotycznych pobudek wyselekcjonowali typ marchewki w tym kolorze,który był oficjalnym kolorem dworu orańskiego.
Badania naukowe wskazują,że marchew uprawiana w północno-zachodniej Europie do XVI wieku była purpurowa,żółta lub biała. Natomiast dzika marchew rosnąca na terytorium Iranu,Pakistanu,czy Afganistanu miała korzenie ciemno-fioletowe z powodu dużej obecności pigmentów roślinnych: antocyjanów.Barwniki te chronią przed szkodliwymi procesami utleniania,jak również potrafią łagodzić stany zapalne i wspomagają mikrokrążenie.
Z powodu zainteresowania dawnymi,cennymi odmianami,które na domiar posiadają spore wartości zdrowotne i niebanalny smak,pojawił się obecnie w handlu ich spory wybór .
wtorek, 11 marca 2014
Sałatka z marynowaną wołowiną i salsą z awokado.
Dawno już nie jadłam mięsa.Najczęściej, raz w tygodniu skubnę kawałek,a ostatnio to nawet rzadziej.Moja mało-mięsna dieta, mocno wpłynęła również na zwyczaje żywieniowe mojego M, który już mocno ograniczył jego spożycie.
Jednocześnie, ostatni zakup Slow Juicer'a, dzięki któremu, łatwiej jest mi przemycić w świeżych sokach dużo więcej surowych jarzyn.Tak teraz,nawet wyciśnięty sok np.: ze słabo akceptowanego przez lubego selera liściowego ( z jabłkiem i cytryną),potrafi stać się dla niego atrakcyjny i jest wypijany prawie duszkiem.
Jednak dziś,gdy wygłodniałemu Lubemu grillowałam steki (wg przepisu z magazynu Delhaize (luty-marzec 2014)), wiedziałam już,że i ja jestem stracona.Aromatyczny zapach smażonego,a wcześniej marynowanego mięsa obudził we mnie krwiożerczy instynkt... i zamiast zajadać się jedynie samą sałatą z salsą z awokado, wylądowało na niej kilka sporych kawałków krwistego stejka.
czwartek, 6 marca 2014
Zdrowa zupa na wiosenne przesilenie.
W XVI wieku salsefia była importowana do Belgii z okolic Morza Śródziemnego,gdzie pierwotnie rosła.
Niderlandzka nazwa "schorseneer" pochodzi od włoskiego słowa "scorzone",co opisywało czarny korzeń jako "czarną żmiję" z powodu nieatrakcyjności jej wyglądu.Nazwa ta została później rozszerzona na "scorza nera" ,czyli czarna skóra.
Salsefia była spożywana głównie przed II wojną światową,ponieważ warzywo było ogólnie i łatwo dostępne.Prawdopodobnie dlatego z pewną dezaprobatą, nazywało się to warzywo szparagiem dla biedaków.
Skorzonera dość długo cierpiała na falę niepopularności,prawdopodobnie również z powodu jej kłopotliwego czyszczenia. Na szczęście,to zapomniane retro warzywo,powoli wraca na europejskie talerze,bo salsefia jest bardzo zdrowa.Zawiera dużo żelaza,błonnika i witaminy C.
Mnie już urzekła tu klik i temat kontynuuję.
czwartek, 20 lutego 2014
Surówka z charakterkiem.
Ostatnio na zakupach odkryłam białą rzodkiew,którą bez wahania włożyłam do koszyka...i tak,jak nigdy nie miałam awersji do czarnej,z której surówką często zajadałam się w domu rodzinnym,tak tą,jestem zachwycona.
Biała rzodkiew w przeciwieństwie do swojej kuzynki nie jest ostra,a jedynie lekko pikantna.Jest od niej co najmniej dwa razy dłuższa,a jej skórka,która jest cienka, kryje w środku bardzo soczyste i mało włókniste wnętrze.Bogata jest w witaminy i związki mineralne.Polecana w diecie odchudzającej,ponieważ syci,ale nie tuczy.
Można ją spożywać na ciepło,jako dodatek w jarzynowych zupach,jednak dla mnie najlepiej smakuje na surowo w świeżych sałatkach.
Powstała surówka na bazie mojej fascynacji japońską kuchnią,gdzie eksperymentalnie pomieszałam składniki obecne w japońskiej i europejskiej wersji.Myślę,że eksperyment godny wypróbowania.
czwartek, 6 lutego 2014
Zapomniane bulwy,które znów zaczynają być modne.
Czyściec bulwiasty (Stachys affinis) jest małym warzywem korzeniowym pochodzącym z Azji,który do Francji po raz pierwszy został sprowadzony w 1882 z Japonii.Francuska nazwa została nadana od miejscowości Crosne (departament Essonne) ,gdzie warzywo to zaczęto po raz pierwszy w Europie uprawiać.
Japoński czyściec to wieloletnia roślina uprawiana głównie dla jadalnych bulw,które swoim wyglądem przypominają korkociąg czy pulchne gąsienice. Bulwki mają delikatny i lekko słodki smak,a zarazem orzechowy posmak przypominający karczocha,dlatego są często nazywane chińskimi karczochami.Bulwy zawierają oczywiście węglowodany (17%), niewielką ilość białka (3%),mało tłuszczu (0,2%), odrobinę błonnika (O,7%) a reszta to już tylko woda.
Bulwy, dostępne są w handlu od późnej jesieni do późnej zimy i często są już umyte i oczyszczone (co jest powiązane z ich wysoką ceną).
środa, 29 stycznia 2014
Pieczona skorzonera.
Czyszczenie skorzonery,która po zmoczeniu wodą ma ciemną,wręcz czarną skórkę, jest odrobinę kłopotliwe.Świeże korzenie pokryte są resztkami ziemi,w której rosły, a jeszcze podczas obierania zaczynają wydzielać lepkie,kleiste mleczko. Jednak uważam,że warto poświęcić trochę czasu i wysiłku,bo pod mniej atrakcyjnym wyglądem ukrywa się całkiem smaczne warzywo o łagodnym i lekko słodkim smaku (do którego,nie wiem dlaczego przylgnęła nazwa zimowego szparaga...mi bardziej kojarzy się ze słodką pietruszką:).
Skorzonera na dodatek jest bogata w błonnik,miedź,jak również jest dobrym źródłem potasu,żelaza i kwasu foliowego.
Skorzonera na dodatek jest bogata w błonnik,miedź,jak również jest dobrym źródłem potasu,żelaza i kwasu foliowego.
Świeżą salsefię można przechowywać około tygodnia w lodówce,a w suchym i chłodnym miejscu nawet miesiąc.
wtorek, 28 stycznia 2014
Owocowy i sycący koktajl z mlekiem owsianym.
Gujawa,to roślina należąca do rodziny mirtowatych.Miąższ owocu jest czerwonawy lub jasny,o silnym i niesamowicie charakterystycznym zapachu,który tej zimy mnie zniewolił.
Owoc zawiera dużą ilość błonnika,który jest na ogół dobrze tolerowany przez nasze jelita,a równocześnie zapobiega ich zaparciom.Guawa jest również bogatym źródłem wapnia i witaminy C-zawiera około pięć razy więcej tej witaminy niż pomarańcza.Jest idealna by zapobiegać przeziębieniom.
Zimą zużywam jej owoce,jako dodatek do sałatek owocowych,jak również do zdrowych i pysznych koktajli owocowych.
Egzotyczna,zimowa sałatka.
EGZOTYCZNA,ZIMOWA SAŁATKA
Na 2 porcje
Sałatka,którą wymyśliłam absolutnie z tego,co miałam pod ręką i pod wpływem chwili.
Miała być orzeźwiająca i pełna dobrych witamin tak potrzebnych o tej porze
roku. Całość dopełnił dodatek pikantnego i aromatycznego syropu.
czwartek, 23 stycznia 2014
Stoofvlees op Vlaamse wijze.
Powrót zimowych temperatur aż woła, o gorący posiłek.A mieszkając we flamandzkiej części Belgii, cóż mogę zrobić lepszego niż lokalne,rozgrzewające danie?Nie pozostaje nic innego,jak stoofvlees,który robię wyłącznie o tej porze roku.
środa, 15 stycznia 2014
A może deser?
Tak ostatnio
zasiadłam się w fotelu (filmy,książki... i nauka języków,jak również czas spędzany z miłymi
osobami..),że zapomniałam o blogu;)...a mam tyyyle przepisów do
przekazania,że głowa mała.Cieszę się,że nadal odwiedzacie moją stronę i
to powoduje,że chcę znów pisać.A pomyśleć ,że pierwotny zamysł bloga
był tylko dla znajomych. Cóż...grono znajomych, jakby się rozrosło.:)
Ach...a wiecie jaki niesamowity aromat wydzielają już wręcz przejrzałe owoce goyave? Mam wrażenie,że ten zapach wręcz przenika każdy kąt naszego mieszkania i niesamowicie drażni moje nozdrza wzbudzając niepohamowany na nie apetyt.W koszu są jeszcze
inne owoce egzotyczne,które może mniej intensywnie przypominają o swoim istnieniu,ale myślę,że już i na nie czas. Pojawi się więc za niedługo również przepis na
egzotyczną sałatkę zimową,tylko niech szczegóły dopracuję.
Zacznę jednak od deseru wytrawnego ,albo raczej prostej przekąski bufetowej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)