Przez ostatnie dwa tygodnie upałów,idealne dla mnie na schłodzenie i przyswojenie odżywczych składników są głównie zimne i świeże zupy.
Pierwszy chłodnik-to gazpacho,gwiazda letniej kuchni hiszpańskiej,która ma tak wiele wersji,że każdy znajdzie coś dla siebie.
W tym roku odkrywam na nowo klasyczną,andaluzyjską ajo blanco,która dzięki dodatkowi migdałów i oliwy,dostarcza wysokiej jakości kwasy tłuszczowe,a dodatkowo jest lekkim daniem.
Oryginalny przepis pochodzi z południowej Hiszpanii i choć do tej pory jego pochodzenie budzi wiele wątpliwości,wielu jednak uważa,że pojawił się wraz z przybyciem Maurów.Tradycyjnie przygotowywany był w moździerzu,a następnie schładzany w zimnej wodzie studziennej,ale teraz dzięki wynalazkom współczesności- blenderom i lodówkom,jest szybki i łatwy do przygotowania.