google-site-verification: google074b24127b4fbc9f.html

środa, 10 lipca 2013

Expres gazpacho z pomidorów i sardynek.



Gorąco!...i choć w takie upały apetyt mi z reguły nie dokucza:),dziś miałam ochotę coś pożywnego,a jednocześnie chłodzącego przekąsić.Musiało być szybko i bez zbędnego "gotowania się"w kuchni.
Poszukałam inspiracji w książce  Anne-Catherine Bley "Soupes toutes fraiches & gaspachos",do której często zaglądam o tej porze i wiele orzeźwiających zup już przetestowałam.Są niezawodne.W zeszłym sezonie,nie wiem jak,ale nie zamieściłam żadnego przepisu z tej książki.W tym postaram się  duuuzo więcej.
*Anne pracowała w branży marketingowej,dopóki nie zainspirowała się modelem amerykańskich i londyńskich szybkich barów.Otworzyła pierwszy w Paryżu bar z zupami.Do tej pory serwuje w nim codziennie sześć świeżych i sezonowych zup wraz z sałatkami,serami i deserami.Na stronie internetowej baru  można sprawdzić,co szykuje na bieżący tydzień :).*
Ale wracając do pomysłu na letnią zupę.Wzrok zatrzymał się dłużej na  gazpacho z pomidorami i sardynkami.Wszystko do jego wykonania miałam pod ręką.Pojawił się jedynie mały problem-nie posiadałam gotowego coulis pomidorowego ...:(
Nie poddałam się jednak łatwo i przygotowałam ekspresowe ze świeżych pomidorów i ważne,bez czasochłonnego gotowania,a wolny czas wykorzystałam na ekspresowe zrobienie zdjęć.



GAZPACHO EXPRESS: TOMATE-SARDINE

na 2 porcje:

1 kg miękkich i dojrzałych pomidorów
2  puszki sardynek w oliwie (puszki 115g)
250 ml zimnej wody lub kostek lodu 
sok z 1 cytryny
opcjonalnie według uznania: 1-2 marynowane papryczki chilli
1 młoda cebulka ze szczypiorem
garść swieżej bazylii
2 gałązki świeżego tymianku i oregano
2 ząbki czosnku
sól morska,pieprz czarny do smaku



Skórkę pomidorów nacięłam nożem na krzyż.Wsadziłam wszystkie pomidory do miski i zalałam wrzątkiem.Po 5 minutach,wodę odlałam,a pomidory schłodziłam pod zimną wodą.Obrałam je ze skórki.Usunęłam zielone,twarde szypułki,ale z nasion i miąższu już nie wyczyściłam.Wszystkie pomidory zmiksowałam w blenderze na gładką masę.Dorzuciłam ząbki czosnku,szczypior,świeżo zerwaną bazylię,tymianek,oregano i papryczki chilli.Dodałam sardynek z puszki wraz z oliwą i dorzuciłam kostek lodu.Zmiksowałam krótko na szybkich obrotach.Wstawiłam całość do lodówki na minimum pół godziny.Przed podaniem skropiłam świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny i ozdobiłam listkami bazylii i oregano... i nawet luby załapał się na pełną miseczkę zagryzając pajdą ciemnego,domowego pieczywa:).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...