google-site-verification: google074b24127b4fbc9f.html

czwartek, 23 stycznia 2014

Stoofvlees op Vlaamse wijze.



Powrót zimowych temperatur aż woła, o gorący posiłek.A mieszkając we flamandzkiej części Belgii, cóż  mogę zrobić lepszego niż lokalne,rozgrzewające danie?Nie pozostaje nic innego,jak stoofvlees,który robię wyłącznie o tej porze roku.

Flandria może być naprawdę dumna z jej regionalnego gulaszu z frytkami i majonezem.Jest to jedna z pierwszych moich spróbowanych tu potraw ,która sprawiła,że poczułam się tu dobrze i smakowicie (a może to tutejsze,mocne i grzejące piwa popijane do owego posiłku?;).
Stoofvlees-to gulasz wołowy,który jest jedną z najbardziej znanych,tradycyjnych potraw flamandzkiej kuchni.Istnieje wiele jego odmian i różnice  zależą właśnie od regionu i w zależności od użytego piwa,w którym duszona była wołowina.Smak jego dopełnia dodany pod koniec duszenia piernik wysmarowany musztardą (najlepiej oczywiście  lokalną),który wchłania nadmiar sosu i cudownie go zagęszcza,a przy okazji delikatnie aromatyzuje.



Mostaard Wostyn -musztarda,której ja używam do tego dania,to lokalny produkt Flandrii Zachodniej,produkowany przez małą,rodzinną firmę w Torhout  metodą rzemieślniczą ,w której używa się wyłącznie naturalnych produktów, bez dodatku barwników,środków konserwujących i zagęszczaczy. Musztarda jest robiona z ciemnej gorczycy,co sprawia,że jest wyjątkowo ostra w smaku.Jest ona używana w wielu renomowanych restauracjach,a nawet El Bulli.


STOOFVLEES - CARBONADES A LA FLAMANDE
czyli gulasz piwny po flamandzku


1,3 kg wołowiny na gulasz (u mnie łopatka) pocięta na 3-4 cm kawałki
30-50 g masła
4 duże cebule
4 ząbki czosnku
330 ml ciemnego,belgijskiego piwa (ja używam Westmalle Trapist Dubbel,ale i często dusiłam również w  czerwonym piwie z okolic- Rodenbach),jak  polecam również z łatwiej dostępnych :Chimay Blauwe i Leffe Bruin
1 bouquet garni
3 łyżki czerwonego octu winnego 
3 łyżki ciemnego brązowego cukru (cassonade bruin) ,albo syropu  appelstroop
4 kawałki piernika (peperkoek) 
3-4 łyżki musztardy  Wostyn lub Dijon
kilka gałązek świeżej pietruszki





1. W rozgrzanym na dużym ogniu,dużym garnku żeliwnym lub dużej,ciężkiej patelni roztopić masło. Mięso dodawać partiami i smażyć około 4 minut na dość dużym ogniu.Każdą już przesmażoną część odkładać do osobnego naczynia.
2. Do pozostałego tłuszczu po smażonym mięsie (ewentualnie dopełnić) dodać  cebulę pokrojoną w piórka.
Smażyć około 6-8 minut na małym ogniu,aż cebula będzie przezroczysta,wtedy dodać obrane i zduszone ząbki czosnku.Smażyć całość jeszcze przez 3 minuty.
3. Mięso włożyć z powrotem do garnka (na patelnie) i wymieszać dobrze z cebulą i czosnkiem.Wlać piwo  i doprowadzić  do wrzenia.
4. Dodać bukiet garni,ocet i brązowy cukier.Zamieszać gulasz i na małym ogniu,pod przykryciem dusić około 2-3 godziny (do miękkości).
5. Po tym czasie,umieścić na wierzchu gulaszu kromki piernika posmarowane grubą warstwą musztardy-stroną posmarowaną  do dołu.Nadal dusić mięso pod przykryciem przez 20-30 minut.Następnie wymieszać potrawę i doprawić do smaku solą i pieprzem.
Na koniec,polecam jeszcze dodać do gotowej potrawy 3-4 kostki ciemnej,gorzkiej czekolady.Tak,tak.Wołowina kocha się z czekoladą.
Z powodu dodatku alkoholu i octu,danie to najlepsze jest następnego dnia.
Gulasz posypany porwaną pietruszką podawać z domowymi frytkami,pure ziemniaczanym,czy wiejskim chlebem i belgijskimi piklami...i oczywiście popijać piwem,którego użyliśmy do gulaszu.

P.S. My,przerobiliśmy również  opcję,jako dodatek do naszych,polskich placków ziemniaczanych i uważamy ten mezalians za całkiem udany.


Inspiracja i przepis z książki  "De Belgische keuken" Suzanne  Vandyck.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...