Zupą w upał.

Znów żar z nieba.Duszno i gorąco.Jeśli robię warzywa na obiad,to co drugi dzień(w zimie,mogę jeść je codziennie,nawet z dodatkiem kawałka ryby,czy czasem mięsa:),ale latem,pozostałe posiłki składają się głównie z sałatek i przekąsek typu antipasto.Za to zupy mogę jeść przez cały rok! 

Zimą oczywiście głównie te rozgrzewające,a latem królują w moim menu chłodniki.

Oto prosty przepis na pyszną,lekką,a pożywną zupę z rukoli,która zazwyczaj występuje w towarzystwie sera pleśniowego.

Chłodnik kremowy z rukoli.

 

Na 4 porcje (albo dla 2 łakomczuszków:):

 

300 gram liści rukoli
4 średnie cebule
200 ml słodkiej śmietany(12%)
1-1,5 litra bulionu drobiowego,czy warzywnego
masło
100 gram sera z pleśnią(u mnie Bleu d'Auvergne,Saint Agur czy Roquefort )
sól,pieprz

 

Przygotowanie:

Myję i osuszam rukolę.Obieram cebulę i siekam w drobną kostkę.
Roztapiam masło w garnku żeliwnym.Wrzucam cebulę i podsmażam,mieszając przez 4 minuty,żeby tylko się zeszkliła.
Dodaję rukolę.Mieszam ją z cebulką i duszę wszystko przez 5 minut.
Następnie wlewam 1-1,5 litra bulionu drobiowego. Doprowadzam do wrzenia.Zmniejszam ogień i gotuję na wolnym ogniu przez 10 minut.
Odstawiam garnek z ognia.
Dodaję śmietanę.Mieszam.Doprawiam do smaku solą i pieprzem.. Zupę schładzam w temperaturze pokojowej przez 1 godzinę,a następnie umieszczam w lodówce na minimum 2 godziny.
Przed podaniem,mieszam mikserem na gładką masę.
Rozlewam zupę do szklanek,czy miseczek.Odłamuję małe kawałki z sera pleśniowego.Dodaję ser i zaraz podaję.

Inspiracja: "Cuisine d'été"(2012 tomawak editions)