google-site-verification: google074b24127b4fbc9f.html

środa, 9 października 2013

Dżem mirabelkowo-melonowy z wanilią i miętą.

Nie potrafiłam oprzeć się obrywaniu ich prosto z drzewa.Były tak słodkie...chyba najsłodsze,jakie do tej pory jadłam.Te,które podjadałam w okresie dzieciństwa były dzikie,albo rosły w parkach.Nawet w babcinym ogrodzie, mirabelek było brak.Jak to jest,że tak wiele osób je lubi,a tak mało ich w ogrodach i na straganach?
Franck,nasz francuski gospodarz,sam zaproponował byśmy nazbierali sobie mirabelek  z ich ogrodu,bo oni byli tak zajęci restauracją i już,już nadchodzącym winobraniem...a taki żal zostawiać to słodkie złoto na zmarnowanie...więc poza szampańskimi akcesoriami i drobnymi upominkami,i żółte śliwki przekroczyły granicę belgijską.
Do mirabelek dodałam jeszcze  przejrzałego melona,który pojechał z nami do Szampanii i wrócił ...i myślę,że to był świetny pomysł.Słodko-kwaskowate  połączenie z  wanilią i  miętą...ten smak uzależnia...nawet mnie,która nie należy do słodko-holików.
I jaka szkoda,że sezon na nie jest tak krótki...a słoiczki ze śliwkowo-melonowym dżemem tak szybko znikają z kuchennej spiżarki.



DŻEM MIRABELKOWO-MELONOWY Z WANILIĄ I MIĘTĄ

 

2 kg dojrzałych,bardzo słodkich mirabelek ( z pestkami)

1 kg melona (u mnie szarantejski)

700 g cukru jasnego trzcinowego

1 laska wanilii bourbon o długości około 18 cm

sok z 2 cytryn

kilka gałązek świeżej mięty

 

 


Śliwki umyć pod bieżącą wodą.Usunąć z nich pestki.U mnie poszło wyjątkowo sprawnie-owoce były tak dojrzałe,że pod samym naciskiem  palców,miąższ odchodził od pestki.
Umytego melona przeciąć na pół i łyżką usunąć nasiona.Obrać ze skóry i pokroić na mniejsze części.
Laskę wanilii przeciąć wzdłuż na pół i czubkiem noża wyskrobać nasiona.
Oczyszczone mirabelki i kawałki melona umieścić w garnku(najlepiej miedzianym). Wymieszać z cukrem i świeżymi gałązkami mięty.Skropić sokiem z cytryny i dodać  nasiona wanilii ,jak również całą laskę,która po ugotowaniu odda jeszcze sporo aromatu do dżemu.
Dobrze wymieszać,przykryć czystą ściereczką i pozostawić całość do maceracji na minimum 12 godzin,a najlepiej na noc.
Następnego dnia garnek umieścić na dużym ogniu i doprowadzić do wrzenia.Zmniejszyć ogień i odszumować z powstałej piany.Gotować około 1 godzinę,co jakiś czas mieszając,by zatrzymać powstawanie piany.
Dżem jest gotowy,gdy jest lepki na łyżce i gdy kilka kropel wylanych na zimny (schłodzony w lodówce) talerz zastyga prawie natychmiast.
Przed rozlaniem dżemu do słoików  należy usunąć laski wanilii i  nierozgotowane gałązki mięty.
Gorący dżem wlać do gorących,wyparzonych słoików.Mocno zakręcić i postawić słoiki do góry dnem na czystej ściereczce.Po schłodzeniu przechowywać w suchym i chłodnym miejscu osłoniętym od światła.

P.S.Dżem został zrobiony "na oko" i pod wpływem mojej kulinarnej intuicji i doświadczenia.

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie muszę w przyszłym roku wykorzystać, jeśli tylko upoluję mirabelki i przewiozę melona przez belgijska granicę :)
    A tak poważnie, mirabelek z mieta jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakowity dżemik i sliczny kolor. ;) Szkoda, że w moim ogrodzie nie rosnie taka odmiana sliwy, z ochotą zrobiłabym taki pyszny dżem !

    OdpowiedzUsuń

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...