google-site-verification: google074b24127b4fbc9f.html

piątek, 25 października 2013

Ulubiona sałatka słodko-słona z gruszką i serem.



W naszym menu dziennym nie może zabraknąć  dania z samych surowych jarzyn,owoców,czy świeżych sałat.Często takie surowizny są  dodatkiem do obiadowej ryby,czy stejka dla lubego,ale równie często są głównym posiłkiem na kolację.
Udane małżeństwo gruszki z serem pleśniowym,to klasyk,który można na wiele sposobów urozmaicać.
W tej smacznej i prostej sałatce,delikatne nuty słodkiej gruszki ze słonym,pikantnym serem bleu podkręciłam przez dodatek orzechów,młodych liści roszponki i pikantnej rukoli w miodowym winegrecie.

wtorek, 22 października 2013

Jesienne carpaccio buraczane.


Dwaj hiszpańscy bracia: Sam i Eddie Hart,którzy w Londynie uruchomili już szereg hiszpańskich restauracji ( w tym 'Barrafina') ,wydali również książkę "Barrafina: A Spanish Cookbook",pełną pysznych receptur.Poniższy przepis z tej książki , jest jak najbardziej  na obecny, jesienny czas.Aromatyczna kombinacja buraka z sosem z orzechów laskowych już jest jedną z moich ulubionych wariacji na temat carpaccio z buraka.
Zapraszam do wypróbowania tej prostej i pysznej przekąski.

środa, 9 października 2013

Dżem mirabelkowo-melonowy z wanilią i miętą.

Nie potrafiłam oprzeć się obrywaniu ich prosto z drzewa.Były tak słodkie...chyba najsłodsze,jakie do tej pory jadłam.Te,które podjadałam w okresie dzieciństwa były dzikie,albo rosły w parkach.Nawet w babcinym ogrodzie, mirabelek było brak.Jak to jest,że tak wiele osób je lubi,a tak mało ich w ogrodach i na straganach?
Franck,nasz francuski gospodarz,sam zaproponował byśmy nazbierali sobie mirabelek  z ich ogrodu,bo oni byli tak zajęci restauracją i już,już nadchodzącym winobraniem...a taki żal zostawiać to słodkie złoto na zmarnowanie...więc poza szampańskimi akcesoriami i drobnymi upominkami,i żółte śliwki przekroczyły granicę belgijską.
Do mirabelek dodałam jeszcze  przejrzałego melona,który pojechał z nami do Szampanii i wrócił ...i myślę,że to był świetny pomysł.Słodko-kwaskowate  połączenie z  wanilią i  miętą...ten smak uzależnia...nawet mnie,która nie należy do słodko-holików.
I jaka szkoda,że sezon na nie jest tak krótki...a słoiczki ze śliwkowo-melonowym dżemem tak szybko znikają z kuchennej spiżarki.


czwartek, 3 października 2013

Po powrocie czas na zupę z pieczonej dyni z krewetkami,trawą cytrynową i chilli.


W drodze powrotnej z Szampanii do Belgii musieliśmy zrobić uzupełniające zakupy do domu.Kolorowe banie na straganie,aż prosiły się o zabranie.Pomyślałam,że w końcu się skuszę,bo pewnie w Belgii będzie chłodniej,a taka dyniowa,rozgrzewająca zupa w końcu się sprawdzi. Cóż...piękna,słoneczna pogoda przyjechała z nami.
Jednak dziś wieczorem zrobiło się ciut chłodniej i to był dobry moment na pierwszą jesienną zupę.A z takim kremem od razu lepiej.

piątek, 20 września 2013

Już za chwil parę...

Po Bretanii,Normandii,Burgundii,Bordeaux,Alpach francuskich(Val d'Isere) i kilku miastach,jak Nancy,Strasbourg,Lille,Paryż...kolej w końcu na Szampanie(do której mamy najbliżej;),gdzie mieszkać będziemy w samym środku Regionalnego Parku  Montagne de Reims .


Parc Naturel de la montagne de Reims.
http://www.developpementdurable.com/
Mamy tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia,że nie jestem pewna,czy czasu wystarczy...i tyle regionalnych specjalności do posmakowania:).

Pogoda zamówiona.


środa, 18 września 2013

Vintage Heuvelland



Heuvelland- to urzekająca gmina w regionie Flandrii Zachodniej,która rozciąga się wzdłuż granicy francusko-flamandzkiej.Region ten słynie z malowniczych wiosek i sielskiego krajobrazu pośród zielonych wzgórz.Można tu odnaleźć spokój i ciszę,aby złapać oddech na później.
Dzięki specjalnemu mikroklimatowi,to idealne miejsce do uprawy winorośli i produkcji wina.Jest to lokacja,gdzie obowiązuje system jakości AOP.Winiarze  produkują je zgodnie z zasadami ‘Appellation Contrôlée’ i wiele win stąd  pochodzących  doczekało się już prestiżowych nagród.

czwartek, 12 września 2013

Pomidorowe dżemy z owocami kolendry,pili-pili,bazylią i tymiankiem.


W tej chwili na rynku dostępne są piękne,dojrzałe i tanie pomidory.Aż budzi się chęć,by to słodkie wspomnienie lata zamknąć w słoikach.
Pierwszy na myśli pojawił się keczup,który robiłam w poprzednim roku i który bardzo miło mnie zaskoczył,bo nigdy nie był na liście moich ulubionych sosów.Jednak to jego długie gotowanie,a następnie przecieranie...
Chciałam zrobić coś szybkiego,a jednocześnie nowego.
Po przewertowaniu kilku książek kulinarnych znalazłam w końcu, francuski i prosty w przygotowaniu przepis na dżem z czerwonych pomidorów z kolendrą i cynamonem. "Cusine d'été" znów okazała się pomocna.
Do eksperymentu popchnęła mnie moja słabość do dżemu z zielonych pomidorów.I to było odkrycie,bo dżem z czerwonych pomidorów jest równie zaskakujący.On naprawdę smakuje,jak dżem owocowy.
Taki dżem będzie świetnym dodatkiem do deski serów,kozich i owczych twarożków,czy mięsnych pasztetów.

środa, 4 września 2013

Szybki wypad do Brugge na jarmark serowy.

Do Brugii mamy około 70 kilometrów i lubimy tam co jakiś czas zaglądać,a coroczne wydarzenie-Kaasmarkt Brugge-to dla nas  możliwość  skosztowania w jednym miejscu nowych,niespróbowanych jeszcze  serów belgijskich.
Niestety tłumy smakoszy i kolejki przed straganami nieźle nas zniechęciły.Po wypiciu lokalnego piwa(Brugse Zot blond ) tłumy wcale się nie przerzedziły,a było już  dobrze po 12.Ruszyliśmy więc w nasze ulubione uliczki.

piątek, 30 sierpnia 2013

A może deser wytrawny zamiast nudnego obiadku?


Do wykonania tego deseru zainspirował mnie przepis z francuskiej gazetki kulinarnej,kiedy je przeglądałam w czasie nudnego stania w kolejce do kasy.
Jednak,jak to ja,zmodyfikowałam po drodze część składników i zamiast szynki,dodałam plasterki chorizo,a bitą śmietanę zastąpiłam moim ulubionym owczym twarożkiem.
Taki deser potrafi zaskoczyć niejednego.Nawet luby,który już jest przyzwyczajony do takich eksperymentów,po spróbowaniu kilku kęsów zrobił zdziwioną minę.Był przekonany,że będzie słodko:).A wszystko przez ciekawe połączenie pomidorów z bakłażanem,mozzarellą i pikantną kiełbasą chorizo.Natomiast zmrożony twarożek owczy czy kozi dodaje całości ciekawej,słonej nuty.Taki deser jest świetną alternatywą dla typowego obiadu w ciepłe dni.

środa, 28 sierpnia 2013

Grillowany melon z miętową granitą.



Tego lata mocno zakręciłam się na punkcie słodkich melonów.Dodaję je do owocowych sałatek,robię z nich musy czy sorbety. Na ciepło też nam bardzo zasmakował,a przez dodatek miętowej granity mamy na talerzu ciekawy profil smaku: ciepłej słodyczy owocu z ożywczym dotykiem zmrożonej mięty.

środa, 21 sierpnia 2013

Moje pomidory z balkonu w ulubionej sałatce capri.

Pomidory można z dużym powodzeniem uprawiać w doniczkach,na balkonach i tarasach.
My w tym roku wystartowaliśmy z naszą pierwszą-eksperymentalną uprawą.Pod koniec kwietnia zakupiliśmy od ogrodnika osiem sadzonek pomidorków koktajlowych: cztery-odmiany Tomate cerise i drugą połowę,odmiany Mini-roma.
Niedawno doszły jeszcze dwie sadzonki pomidora krzaczastego,które dostaliśmy od belgijskich znajomych.

Połowa sierpnia - 2metry wysokości.

piątek, 9 sierpnia 2013

Orzeźwiające jogurtowe kulfi z kardamonem i wodą różaną.

Kulfi - tradycyjne indyjskie lody przygotowywane z mleka i śmietany z dodatkiem szafranu,czy kardamonu.
Lody powstały w pobliżu Himalajów podobno ze względu na obecność śniegu i jego wykorzystanie do chłodzenia żywności.Skoncentrowane mleko było umieszczane w małych glinianych garnkach,które następnie były otaczane lodem.W tamtym czasie był to luksusowy deser spożywany wyłącznie przez arystokrację.



czwartek, 1 sierpnia 2013

Kilka słów o książce i rewelacyjne tzatziki wg Alain Ducasse.

Kiedy pierwszy raz  w księgarni otworzyłam książkę "Nature,Simple,sain et bon" autorstwa Alain Ducasse (w wydaniu niderlandzkim "Puur natuur op tafel")...wiedziałam już,że wyjdę z nią pod pachą.To był zresztą prezent od lubego na urodziny,który miałam sobie sama wybrać.Aż sama zaskoczyłam się,że poszło to tak szybko i sprawnie;).


poniedziałek, 29 lipca 2013

Na upały: dwa lekkie i świeże musy owocowe.


Przez trzy tygodnie belgijskich,nieustających upałów,prym u nas wiodą letnie desery,które są szybkie w przygotowaniu na schłodzenie się w gorące popołudnia i wieczory.
Na szczęście,w końcu w weekend konkretnie pogrzmiało i przeszła niezła ulewa,która pozwoliła na chwilę odsapnąć chłodnym i rześkim powietrzem.


czwartek, 18 lipca 2013

Zimne rozd(l)ania.

Przez ostatnie dwa tygodnie upałów,idealne dla mnie na schłodzenie i przyswojenie odżywczych składników są  głównie zimne i świeże zupy.
Pierwszy chłodnik-to gazpacho,gwiazda letniej kuchni hiszpańskiej,która ma tak wiele wersji,że każdy znajdzie coś dla siebie.
W tym roku odkrywam na nowo klasyczną,andaluzyjską ajo blanco,która dzięki dodatkowi migdałów i oliwy,dostarcza wysokiej jakości kwasy tłuszczowe,a dodatkowo jest lekkim daniem.
Oryginalny przepis pochodzi z południowej Hiszpanii i choć do tej pory jego pochodzenie budzi wiele wątpliwości,wielu jednak uważa,że pojawił się wraz z przybyciem Maurów.Tradycyjnie przygotowywany był w moździerzu,a następnie schładzany w zimnej wodzie studziennej,ale teraz dzięki wynalazkom współczesności- blenderom i lodówkom,jest szybki i łatwy do przygotowania.

piątek, 12 lipca 2013

Marchewkowa orient z mlekiem kokosowym na zimno.

Testowanie nowych receptur na gazpacho,chłodniki i inne zupy na zimno jest dla mnie jedną z wielu przyjemności lata.
Dziś kolejny przepis z książki   Anne-Catherine Bley "Soupes toutes fraiches & gaspachos"
Jest to zimna wersja na słodko,tradycyjnej zupy marchewkowej z kminem,kolendrą i mlekiem kokosowym.Ma doskonały, odświeżający smak i intensywnie słodki zapach przypraw.Dla mnie rewelacja po długim dniu spędzonym na słońcu.


środa, 10 lipca 2013

Expres gazpacho z pomidorów i sardynek.



Gorąco!...i choć w takie upały apetyt mi z reguły nie dokucza:),dziś miałam ochotę coś pożywnego,a jednocześnie chłodzącego przekąsić.Musiało być szybko i bez zbędnego "gotowania się"w kuchni.

piątek, 5 lipca 2013

Na dobry dzień -smoothie z melona szarantejskiego i kiwi( bez cukru).

Latem,zimne koktajle owocowe dają nam czyste,delikatne i smaczne orzeźwienie.
Są one doskonałym źródłem naturalnych witamin i składników mineralnych i mimo,że lato nie zaczęło się upalnie,warto poeksperymentować z różnymi kombinacjami smakowymi.
A czy jest lepszy sposób,by po przebudzeniu dostać orzeźwiający zastrzyk,dzięki któremu łatwiej jest zmierzyć się z nowym dniem?


piątek, 28 czerwca 2013

Salicornia,zielone pomidory,młode ziemniaczki i pożegnanie ze szparagami.


Koniec sezonu na szparagi zbiegł się w tym roku z początkiem sezonu na młode ziemniaczki,salicornie i smakowite pomidory.
Postanowiłam więc wszystko połączyć w jednej letniej sałatce,którą podałam na obiadokolację,gdyż  tego dnia było upalnie i oprócz soku z wyciśniętych owoców nie mieliśmy apetytu na jakikolwiek posiłek w porze obiadowej.
Sałatkę próbowałam zespolić przez dodatek sosu pietruszkowo-koperkowego z sokiem z cytryny i odrobiną oliwy.Nam smakowała wybornie,tylko konsystencja sosu nie do końca mi pasowała.Proponuję więc bardziej rzadki do przygotowania (w formie emulsji).

środa, 26 czerwca 2013

Szparagowa w trzech odsłonach.

W Belgii ogłoszono już koniec sezonu na "białe złoto"(witte goud),a ja mam jeszcze nikłą nadzieję,że natknę się pod koniec tygodnia na jakieś niedobitki...ale zrobiłam już mały zapas w lodówce- ulubionych białych i pożegnam się z nimi dziś w nowej,letniej sałatce:).
A teraz podsumowanie moich tegorocznych wariacji na temat szparagowej.
Po pierwszych zachwytach nad  kremem szparagowym jedynie z odrobiną śmietany,(bo chcę poczuć czysty smak,za którym tęskniłam cały rok),inspiruję się wszystkim,co go delikatnie podkręci,a zupa nie będzie nudna.



czwartek, 13 czerwca 2013

Ekspresowy deser fraisier revisite.


Truskawkowy sezon w pełni,a ja jeszcze nie podzieliłam się z Wami przepisem na wyśmienity i ekspresowy, bo bez  pieczenia -deser truskawkowy na zimno.Sekretem tego deseru jest połączenie wanilii ze śmietanowym musem mascarpone i z naturalną słodyczą truskawek.Wyjątkowo wszystkie w tym roku przesłodkie.
Same plusy!Jedyny,mały minus,że trzeba później zarezerwować co najmniej 4 godziny na schłodzenie tego smakołyku.

piątek, 31 maja 2013

Wieczorny czas na muzykę i sałatkę w japońskim dressingu.

Choć pogoda za oknem znów bardziej przypomina jesienną i większym sensem jest teraz ugotowanie gara gorącej zupy na obiad...jednak w porze kolacyjnej ciągnie mnie w stronę sałatek i można temu zaradzić przyrządzając sałatkę również na ciepło,na pocieszenie.
W sklepie- znów wzrok spoczął na pęczku zielonych szparagów!...cóż zrobić,że tak lubię?Przecież zaraz się skończą!...i tak wpadam na idee,by zrobić sałatkę z dodatkiem  kapustki chińskiej i świeżych ogórków polaną azjatyckim,wyrazistym sosem.
Z pomysłem na wykonanie przychodzi mi przepis na Groene-aspergesalade met Japanse dressing,podpatrzony w zeszłorocznym,holenderskim magazynie "Boodschappen".


wtorek, 28 maja 2013

Szparagów nigdy dość!

Zielone szparagi są również pyszne i po miesiącu objadaniu się białymi i fioletowymi przyszedł w końcu na nie czas.W gorącym okresie szparagowym chcę je dodawać do risotto,warzywnych sałatek,czy innych pysznych przekąsek.
W tym sezonie mam również większą ochotę na eksperymentowanie z innymi sosami niż popularne dania z szynką,jajkiem czy na przykład zawiesistymi,śmietanowymi sosami.
Optymistycznie nastawiona znów piękną i słoneczną  pogodą ,i zainspirowana przepisem z knack.be  przygotowałam na obiad sałatkę z zielonych szparagów i grillowanej cukinii.Jest to również idealne danie na lunch w czasie przerwy w pracy(choć tu użyłabym oliwy zamiast masła,które po ostygnięciu lubi zmienić formę z płynnej w stałą:),czy lekki wieczorny posiłek w upalny dzień.


piątek, 24 maja 2013

Japoński sposób na taro.

Jeśli kiedykolwiek spróbowaliście taro,możecie się ucieszyć albo lekko skrzywić.To bulwa,która mam wrażenie,że jednym przypadnie do gustu od pierwszego rozgotowania,a drugim na wspomnienie jej kleistej konsystencji,wywoła niemiłe odczucia.Plusem tego jednak jest,że podczas gotowania nie rozpada się,jak niektóre gatunki ziemniaka;).
Ja lubię japoński sposób preparowania taro.Pomimo,że Japończycy mają słabość do oślizgłych tekstur,taro gotują czy duszą na przykład w miso i takie przygotowanie już pozbawia je tej lepkości.
Miso...pasta,bez której ja nie wyobrażam już sobie życia,a przy okazji polecam spróbowanie zupy miso "misoshiru".
I jeśli chcesz dodać odrobinę egzotyki do codziennego posiłku,to zapraszam na  mój obiad inspirowany recepturą opracowaną przez panią Yoko Arimoto,gdzie syrop klonowy cudownie łączy się z miso i świetnie pasuje do taro.


środa, 15 maja 2013

Fioletowe szparagi w maśle sardelowo-cytrynowym.


W sezonie szparagowym,w tygodniu pochłaniamy z lubym co najmniej 2-3 pęczki,a jeszcze nam mało.Pieczone,gotowane,czy grillowane.Podawane jako starter,w wersji wege,czy z dodatkiem ryby,lub kawałkiem mięsa.
Z bulionu po gotowanych szparagach zdążyłam już zrobić kilka kremowych szparagówek i wkrótce podzielę się przepisem na 2 zupy,z których jedna  będzie wariacją na szparagową w troszkę innej,chłodzącej odsłonie.
Za to dziś proponuję prosty sos maślany na zimno,a niosący wyraziste i smakowite połączenie ze szparagami.
Już w zacnej,ale zapomnianej kuchni staropolskiej,masło sardelowe było uznawane za  rarytas:).

czwartek, 9 maja 2013

Wiosenna sałatka "nice to eat you".


 Jaja przepiórcze w porównaniu do kurzych zawierają 5 razy mniej tłuszczu,5 razy więcej fosforu,7,5 raza więcej żelaza,jak również więcej witamin z grupy B1 i B2.
W roku 1967, francuski lekarz-Jean-Claude Truffier,odkrył ich lecznicze właściwości.Odniósł również wielki sukces,stosując je w leczeniu alergii.
A ja nie pamiętam,kiedy ostatni raz jadłam przepiórcze jaja i postanowiłam to szybko zmienić.
Sałatka z dodatkiem owych jaj i dostępnych obecnie rzodkiewek,na które mam wielki apetyt,jest świetnym rozwiązaniem.Uwielbiam ostry smak i chrupką teksturę rzodkiewki i większość sałatek wiosennych nie może się obyć bez tego warzywa.

piątek, 3 maja 2013

Hurra! L'asperge nouvelle est arrivée.



Każdego roku,początek maja oznacza dla mnie powrót szparagów na talerze.Ich pojawienie jest dla mnie początkiem pięknego i smakowitego sezonu.
Szparagi,które dostarczają nam moc cennych dla nas składników mineralnych,dla mnie ważniejsze są ze swoich walorów,jakie niosą podniebieniu.
Szparagi świetnie smakują na surowo,jak również po obróbce cieplnej.Świetnie harmonizują z jajami,parmezanem,pomarańczami,szynkami,musztardą,majonezem,sosami na ciepło,czy wszelkimi dressingami na zimno.Przygotować można je również z risotto,z makaronami,kremami czy jako dodatek do zup.
Szparagów najlepiej nie przechowywać.Ideałem jest szybko je zjeść po zakupie,bo z czasem stają się twardawe i żylaste.Jednak jeśli jesteśmy zmuszeni do ich przechowania,to do 2-3 dni można je trzymać w lodowce zawinięte w lekko zwilżoną ściereczkę.

piątek, 19 kwietnia 2013

Aromatyczna i pikantna sałatka a'la tabbouleh.

Quinoa zaliczana jest do pseudo zbóż i w dawnych czasach była głównym pożywieniem Inków.Ma wysoką zawartość błonnika i zawiera mniej węglowodanów niż inne ziarna.Jest bogata w łatwo przyswajalne białko,jak również jest ciekawym zamiennikiem,jako bezglutenowy substytut zbóż.Dla mnie to pożywny dodatek do diety.Na dodatek przygotowanie jej jest szybkie i łatwe.


wtorek, 9 kwietnia 2013

Zielonym do góry!


Piękny był weekend.Ciepły i słoneczny.
Zaczęłam go z piątkowym wypiekiem i skończyłam z drugim świeżym chlebem na zakwasie dnia niedzielnego.Nie mieliśmy dość.

wtorek, 19 marca 2013

Niedzielny flan z wędzonym łososiem i kawiorem.



Przepis na klasyczny flan jajeczny znany jest chyba wszystkim.Większość wariacji tego kremu kreuję na jego bazie.Ograniczeniem może być tylko moja wyobraźnia i zasobność lodówki:). Tak było i w tym przypadku.Obiecałam lubemu,że  tym razem ja zajmę się niedzielnym śniadaniem,zamiast rytualnej-cotygodniowej jajecznicy przyrządzanej przez niego.Miało być bez smażenia,ale odrobinę z pofolgowaniem naszej codziennej diety: gdzie na dodatek śmietany(creme fraiche 40%),przymknęliśmy oko;).
Moje danie,które było całkowicie improwizowane,wypadło elegancko i smacznie.Dodatek do ciasta kilku łyżeczek kremu chrzanowego,doskonale zharmonizował z wędzonym łososiem.
Taki flan równie dobrze smakuje na ciepło,jak i na zimno.

piątek, 15 marca 2013

Rozgrzewająca chińska zupa z jagnięciną.

W okresie zimowym wybieram buliony esencjonalne,rozgrzewające i pobudzające.Powstają wtedy zupy na bazie kurczaka,perliczki,wołowiny czy jagnięciny.Właściwie przestałam już robić pieczenie dla lubego i wszelakie zapiekanki ociekające serem,które tak uwielbiał.Przyczyniła się do tego również dieta,którą w końcu on na sobie wymusił (a mnie zdopingował do wspólnych ćwiczeń). Z czasem,w domu zaczęły pojawiać się ciężarki,hantle,sztangi...aż w końcu stanęła ławeczka treningowa! Zaczął się wzmożony apetyt na risotta,a la risotto z pszenicy,jęczmienia,czy rewelacyjnej quinoa z dodatkiem zieleniny,czy owoców.Wszystko,co dostarcza odpowiednia ilość węglowodanów,białka i witamin.Jeśli mięso,to gotowane,czy smażone krótko na patelni grillowej bez użycia tłuszczu.Podrzeźbiamy sylwetki,więc tłuszczu,jak najmniej i może kilka kilogramów odpadnie:).
Skończyło się picie wina do posiłków,kiedy mamy  zaplanowany trening!Po,również niewskazane.Na szczęście,ja trenuję co drugi-trzeci dzień,więc wtedy na małą przyjemność mogę sobie pozwolić:).
Zrozumiałe,że na blogu pojawi się jeszcze więcej potraw ze zbóż i sałatek owocowych,bo piszę o tym,co jem:). Już wkrótce przepis na wytrawną sałatkę z komosą ryżową.
 A dziś,jedna z moich ostatnich słabości,którą rozgrzewałam się w te znów chłodne dni.Zupa chińska z jagnięciną,która tchnie świeżością i głębokim smakiem,a jednocześnie jest lekka i pożywna.



czwartek, 21 lutego 2013

Dla miłośników koloru buraczanego:)

Zima to najlepszy czas na zupy.Tajemnicą zup zimowych jest w dużej mierze skład ich przypraw i składników.Na gorąco-szybko rozgrzewają,a jednocześnie przy niezbyt wielu kaloriach dostarczają tak potrzebną porcję jarzyn.

Kiedy jednak za oknem coraz więcej słonecznych i ciepłych dni,nabieram chęci na zmiany. Dziś zapachniało mi wiosną.:)




piątek, 15 lutego 2013

Puree z fioletowych ziemniaków z suszonymi owocami.



Vitelotte noire (nie mylić z odmianą 'Bleue d'Auvergne',która ma tylko skórkę zabarwioną na niebiesko)  jest starą odmianą ziemniaka,której korzenie sięgają Peru.Na szczęście,znów odkrywaną na nowo.
Barwa tych fioletowych ziemniaków pochodzi od dużej zawartości pigmentów -antocyjanów( są jednakowe z tymi,które występują w porzeczce czarnej),a jednocześnie to silne przeciwutleniacze.

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...