google-site-verification: google074b24127b4fbc9f.html

wtorek, 9 kwietnia 2013

Zielonym do góry!


Piękny był weekend.Ciepły i słoneczny.
Zaczęłam go z piątkowym wypiekiem i skończyłam z drugim świeżym chlebem na zakwasie dnia niedzielnego.Nie mieliśmy dość.
Do śniadania,zamiast obiadu...o kolacji nie wspomnę.
Pierwsza kromka obowiązkowo tylko z masłem i świeżo zmieloną solą morską.Dopiero później zaczynam myśleć nad pastą,która poskromi nasze zmysły i apetyt na świeży chleb.A roztaczający się,wszechobecny zapach świeżo upieczonego chleba potrafi niepokojąco wzbudzać ten apetyt:)...
...i obudziła się tęsknota za świeżym groszkiem,za tym powiewem,co dla mnie niesie prawdziwą wiosnę.



Groszkowe pesto na kanapki

 

 

Na 5 bardzo dużych kromek

 

400 g mrożonego groszku(w sezonie oczywiście polecam świeży:)
4 łyżki dobrej oliwy(u mnie ostatnio tylko grecka Sitia)
garść startego dojrzałego sera pecorino (ja użyłam Romano)
ser mimolette,(u mnie co najmniej 12 miesięczny produkowany tuż obok w Lille),albo dojrzały cheddar
garść świeżej mięty
i garść sałat,które masz pod ręką ( u mnie mix  Batavia,Batavia Rouge,Epinard, Mizuna,Red Chard,Roquette)-Sałata Batavia, Batavia czerwona,szpinak,mizuna,burak liściowy-botwina,rukola 
sok z limonki 1/4 (lub więcej do smaku)
sól i pieprz do smaku




Wrzuciłam do malaksera mrożony groszek(prosto z zamrażarki). Dodałam świeżo starty ser pecorino,miętę,oliwę i sok z limonki.Wszystko krótko miksowałam aż do stałej konsystencji.Nie lubię paćki.Lubię jeszcze czuć drobinki jarzyn pod zębami. Doprawiłam solą i pieprzem.Ewentualnie można dodać jeszcze więcej świeżo wyciśniętego soku z limonki.
Wszystko oczywiście można utłuc w moździerzu...ale mnie lenistwo niedzielne zeżarło.
Gotową pastą posmarować pajdy chleba.Obsypać sałatami,świeżymi liśćmi mięty i świeżo startym serem mimolette.

P.S.Nic nowego nie wymyśliłam,tylko wzbogaciłam po swojemu znaną pastę groszkową z miętą.
Dla mnie raj w gębie!
Dopóki Luby nie przywiózł kilku butelek piwa z okolicznego browaru...;)
Ale dla mnie wszystko się pięknie komponuje.Orzeźwienie,jakie również niesie kriek,który nie jest słodki,a raczej wytrawny (oud). Podwójna radość.






A mój balkonowy zielnik budzi się nadal ociężale z zimowego letargu.



1 komentarz:

  1. Jak ja uwielbiam pesto na chlebie! Jadłam już pomidorowe, bazyliowe, z rukoli.. Groszkowego też bym chętnie spróbowała.

    OdpowiedzUsuń

AddThis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...