Czysty przypadek dziś sprawił,że w końcu utrwaliłam wygląd mojej ulubionej pasty według "Jeruzalem" Yotama Ottolenghi.
Jej
"niewyględny" obraz zawsze powodował odłożenie aparatu na bok...a
przecież jej wyśmienity aromat i smak,tak bardzo rekompensuje
niedoskonałość wyglądu.
Ten dip jest pyszny z jakąś pittą, jako dodatek do ryby, jagnięciny,czy grillowanego mięsa,lub jako samodzielne danie,(jak u mnie dziś :).
SPALONY BAKŁAŻAN Z CZOSNKIEM,CYTRYNĄ I OWOCAMI GRANATU
Na 2 porcje:
2-3 duże bakłażany (około 800 g)
1 drobno starty ząbek czosnku
starta skórka z 1/2 cytryny i 1 łyżeczka soku cytryny
2 łyżeczki oliwy
1 łyżeczka posiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka posiekanych świeżych liści mięty
pestki granatu wyciśnięte z połowy owocu
Bakłażany
opiec nad płomieniem palnika gazowego (około 15 minut ),lub zrobić jak
ja, (gdy posiada się jedynie elektryczne urządzenia ) - upiec w
piekarniku, pod rozgrzanym grillem aż do momentu sczernienia skórki
(około 1 godziny w temperaturze 180 °C). Dobrze jest przed pieczeniem
nakłuć bakłażany,ponieważ lubią czasem mieć niekontrolowane wybuchy. :)
Upieczone bakłażany przestudzić,następnie przekroić na pół i wydrążyć łyżką miąższ.Skórki wyrzucić.
Miąższ
drobno posiekać lub zmiksować w robocie.Wymieszać z pietruszką,miętą
,czosnkiem,startą skórką i sokiem cytryny.Doprawić solą i czarnym
pieprzem.Pozostawić 1 godzinę w temperaturze pokojowej do przegryzienia
się smaków.
Dip wyłożyć do miseczki.Skropić oliwą i obsypać wyciśniętymi pestkami granatu.
interesujący pomysł! nigdy nie wpadłabym, by połączyć w ten sposób smaki :]
OdpowiedzUsuń