Łosoś tylko na zimno w musowym wydaniu.

Nie jestem fanką łososia.Uważam,że jest przereklamowany,a smaczniejsze i tańsze od niego ryby są niedoceniane (ale o rybach i moich typach,to nie tym razem).

Jedyna potrawa ze świeżego łososia,która mi smakuje i mi podobnym "z długimi zębami",to łosoś zapiekany z sosem beszamelowym i podawany następnego dnia na zimno.Mmmm,pycha.A więc do dzieła!

Zimny mus z łososia

 Porcje dla 6-8 osób:

 

około 800 gram świeżego łososia
2 jaja,100 ml śmietany 30% (opcja na warstwy)
1/2 cytryny
szczypta pieprzu cayenne
podłużna forma na ciasto długości 28 cm

Sos beszamelowy:

 

40 gram masła
40 gram mąki
0,25 litra mleka
sól,pieprz

 

 

1.Sos beszamelowy: umieść garnek na małym ogniu i wymieszaj masło z mąką.Dodaj zimne mleko,a następnie sól i pieprz.Mieszaj przez caly czas,aż sos się zagotuje.Zdejmij z ognia.
2.Przygotowanie musu: usuń skórę z  łososia (jeśli takowa jest) i usuń ości.Skrop rybę cytryną z dwóch stron.Wymieszaj łososia z beszamelem i pieprzem cayenne(teraz przysłuży się robot:). Dopraw solą i pieprzem.Wyłóż na formę do pieczenia folie aluminiową i wlej mieszankę z łososia.Piecz w piekarniku  w temperaturze 200°C około 40-50 minut.Można po około 40 minutach wylać na wierzch piekącego się musu śmietanę 30%,a po około 5 minutach następną warstwę złożoną z ubitych w całości 2 jaj.Następnie,po upieczeniu i schłodzeniu,mus wkładamy i zostawiamy w formie na noc w lodówce.
Serwujemy z sałatą,świeżym ogórkiem czy pomidorkami koktajlowymi.

Wpis dodaję do akcji: