Nazwa oczywiście nawiązuje w wielu językach do jej urody.:)
Dawniej,przesądni rybacy uważali,ze ryba ta przynosi nieszczęście i jeśli przez przypadek ją złapali...pospiesznie wyrzucali z powrotem do morza.Ach,te przesądy:)
Na szczęście,wyborny i delikatny smak tej ryby wraz z jędrnym miąższem,zwyciężył z zabobonami i żabnica na stałe zagościła w międzynarodowych kartach menu.
DIABEŁ MORSKI W SOSIE PIWNO-POROWYM.
ZEEDUIVEL IN BIER-PREISAUS.
Na 2 porcje:
2 średnie filety żabnicy,albo jeden,duży kawałek
25 gram masła
1 por,tylko biała część
1 łyżka mąki
1/2 łyżki musztardy
0,20 litra belgijskiego,jasnego piwa trapistów(Belgisch Abdijbier): a tu mała ściąga możliwości (ja użyłam Prior Tongerlo Tripel).Można oczywiście zamiast piwa użyć białego,wytrawnego wina,ale wtedy utraci się ten charakterystyczny posmak,który nadaje piwo.
1-2 łyżki kaparów ze słoiczka
1 łyżka świeżego szczypiorku,świeżej kolendry i naci pietruszki,posiekanych do przyozdobienia ryby
20 dag fasolki szparagowej (w przepisie były podane do serwowania z rybą gotowane ziemniaki, z których zrezygnowałam na rzecz świeżej fasolki)
Rozgrzewam piekarnik do 180°C.
Filet żabnicy opłukuję w zimnej wodzie i obsuszam.
Posypuję z obu stron świeżo zmieloną solą morską,pieprzem,skrapiam lekko cytryną i odstawiam.
W rondlu roztapiam masło na średnim ogniu.
Pora kroję w talarki i wrzucam do rondla z rozgrzanym masłem.
Cały czas mieszając,smażę 3 minuty.
Dodaję łyżkę mąki i pół łyżki musztardy.Mieszam 2 minuty do połączenia składników.
Mieszając,dodaję stopniowo piwo.Sos zaczyna gęstnieć po około 5 minutach.
Gotowy sos wlewam do żaroodpornego naczynia.Rybę umieszczam pośrodku i posypuję kaparami.
Przykrywam pokrywą(naczynie bez pokrywy zabezpieczamy folią aluminiową) i wstawiam do piekarnika na około 30 minut.
Kiedy ryba jest gotowa,wykładam na talerze,dekoruję ziołami i podaję z ugotowaną fasolką,posypaną startym parmezanem.
Inspiracja i przepis : "De Belgische Keuken"- Suzanne Vandyck.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz